Normal
0
21
false
false
false
MicrosoftInternetExplorer4
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:”Times New Roman”;
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
Udanie swoje inauguracyjne spotkanie nowego sezonu zakończyli piłkarze Lecha Poznań. W rozgrywkach Ligi Europy popularny Kolejorz wygrał z Żetysu z Kazachstanu 2-0 i ze sporą zaliczką jedzie na mecz rewanżowy na stadion rywala. Spotkanie to odbędzie się w najbliższy czwartek.
Wynik wprawdzie optymistyczny, jednak nie odzwierciedla zupełnie przebiegu wczorajszego spotkania. Tak naprawdę Poznaniacy pokazali wszystko, czym odznaczali się w końcówce poprzedniego sezonu. Zabójcza skuteczność, silna wola walki i odrobina szczęścia. W zespole tak naprawdę zawiódł tylko rozgrywający Kriwiec i napastnik Ślusarski.
Pierwsza połowa o dziwo wcale nie przebiegała pod dyktando Poznaniaków. To rywal z Kazachstanu był lepszy i powinien prowadzić po pierwszych 45 minutach przynajmniej 1-0. Na szczęście Poznaniaków rywal nie wykorzystywał jednak swoich sytuacji. W szeregach Lecha szanse miał tylko Tonev, który miał jednak problem z trafieniem w światło bramki rywala.
Gra Poznaniaków poprawiła się w drugiej połowie, choć trudno stwierdzić czy wynikało to z wejścia na boisko Murawskiego czy zmęczenia rywala. Nie mniej jednak reprezentacyjny pomocnik uporządkował grę Kolejorza, a później sam wykończył świetne podanie nowego skrzydłowego Lecha z Węgier. Popularny Greg jeszcze raz wpisał się do protokołu meczowego, 3 minuty później wykorzystując przypadkowe podanie Ślusarskiego. Końcówka spotkania należała też do Poznaniaków, jednak nie wykorzystywali oni swoich atutów.
Stąd dużą niewiadomą stanowi dyspozycja zespołu w spotkaniu rewanżowym. Poznaniacy będą przecież grali w dużym upale, mając za sobą dodatkowo przynajmniej 8 godzin podróży. Trudno też oczekiwać, aby trener Rumak mając tak dobrą zaliczkę posłał do boju wszystkich swoich najlepszych zawodników. A sam Trałka prawdopodobnie nie zagra w spotkaniu rewanżowym, po tym jak badanie USG wskazało u niego naderwanie mięśnia czworogłowego.
Tym samym typowanie wyniku czwartkowego spotkanie wydaje się być trudnym, Kazachowie w tym sezonie punkty zdobywają bowiem tylko na swoim boisku. A Lech nie lubi takiej pogody, przed 2 laty w Azerbejdżanie po bezbarwnym meczu wygrał 0-1, ale o tym spotkaniu nic dobrego więcej nie dało się powiedzieć.
Poznaniacy zapewne awansują do II rundy LE, a tam czekać na nich może zespół z Estonii. Nomme zgodnie z naszymi przeczuwaniami nie przegrało w Azerbejdżanie i po remisie 2-2 wydaje się być w dobrej sytuacji. To właśnie z nimi w naszej ocenie Lech zmierzy się w II rundzie eliminacyjnej LE.
Kurs na wygraną Żetysu wynosi 4.50, remis jest wyceniany po 3.40, zaś za wygraną Lecha Bwin płaci 1.70