Normal
0
21
false
false
false
MicrosoftInternetExplorer4
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:”Times New Roman”;
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
Udanie zmagania w I rundzie eliminacyjnej do Ligi Europy zakończył Lech Poznań. Popularny Kolejorz po wygranej u siebie 2-0 i remisie na wyjeździe 1-1 uzyskał awans do kolejnej rundy rozgrywek. II runda LE startuje już w czwartek 19 lipca, mecze rewanżowe odbędą się 26 lipca w czwartek. Oprócz Lecha, w II rundzie eliminacyjnej LE zobaczymy jeszcze dwa polskie zespoły – Wicemistrza Polski Ruch Chorzów i zdobywcę Pucharu Polski Legię Warszawa.
Najwięcej o aktualne dyspozycji można powiedzieć tylko o Lechu. Poznaniacy rozegrali przecież już 2 oficjalne spotkania o stawkę w tym sezonie, zakończone wygraną u siebie i remisem na wyjeździe. Brzmi dobrze, jednak pod uwagę trzeba wziąć parę faktów.
Przede wszystkim w spotkaniu przy Bułgarskiej Lech nie zachwycał. Mało tego, to rywale z Kazachstanu powinni prowadzić po 1 połowie przynajmniej 1 bramką. Na szczęście dla Poznaniaków ci obudzili się w drugiej odsłonie spotkania i dzięki geniuszowi nowego skrzydłowego z Węgier wygrali ten mecz. Lech udowodnił jednak, że bez Murawskiego w drugiej linii jego gra jest wyjątkowo niepoukładana, a potencjalni następcy Rudneva nie zastąpią Łotysza sprzedanego do Hamburga. Wprawdzie Kazachowie byli w rytmie meczowym, bo ich liga odbywa się w systemie wiosna – jesień, jednak klasą powinni ustępować Lechowi. Jak się okazuje, tylko na papierze.
Poznaniacy muszą uzupełnić zespół przynajmniej o klasowego napastnika i bocznego obrońcę, bowiem spotkanie rewanżowe Lecha to jeszcze większa kompromitacja. W zremisowanym spotkaniu nie można tak naprawdę nikogo wyróżnić za dobrą grę mimo, że upał piłkarzom nie doskwierał. Kazachowie jednak dobrze radzili sobie na lewej flance, a napastnik Ślusarski raz po raz marnował świetne okazje.
A w II rundzie Lecha znów czeka wycieczka do Azji. Ich rywalem będzie Khazar Lankoran. Azerowie niespodziewanie tylko zremisowali u siebie z aktualnym liderem ligi estońskiej Kalju Nomme 2-2, ale na wyjeździe wygrali 0-2. Tym samym zmierzą się już w najbliższy czwartek u siebie z Poznaniakami. Na uwagę zasługuje fakt, iż w rywalizacji azersko-estońskiej aż 4 z 6 bramek padało ze stałych fragmentów gry. Lech powinien więc ten element piłkarskiego rzemiosła wziąć szczególnie pod uwagę, szlifując formę na II rundę LE
Na korzyść Lecha działają dwa elementy. Przede wszystkim rywal w przeciwieństwie do Kazachów nie znajduje się w rytmie meczowym i podobnie jak Lech dopiero przygotowuje się do nowego sezonu. Po drugie, Poznaniacy mają bardzo dobre wspomnienia z Azerami, bowiem przed 4 laty grali właśnie z tym zespołem w LE. W tamtym okresie Polacy wygrali na wyjeździe 0-1 i 4-1 u siebie, doprowadzając do prawdziwej rewolucji w zespole rywala. Z zespołem natychmiast pożegnał się szkoleniowiec, a małe trzęsienie ziemi zanotowano także wśród zawodników.
Przez te 4 lata Khazar miał walczyć o awans do fazy grupowej LE, jednak zazwyczaj kończył tą rywalizację na wczesnych etapach odpadając z zespołami teoretycznie słabszymi. Czy w 2012 roku przegra znów z Lechem?
W czwartek zobaczymy też piłkarzy Ruch Chorzów. Wicemistrzowie trafili chyba na najłatwiejszego rywala spośród wszystkich polskich drużyn w II rundzie LE. Zagrają bowiem z Metalurgiem Skopje. Macedończycy mieli spore problemy by ograć wicemistrza Malty. Awans zawdzięczają wyjazdowemu remisowi, u siebie bowiem nie potrafili umieścić piłki w siatce rywala. Pytanie tylko jak Ruch będzie wyglądał bez trenera Fornalika, który zdecydował się na angaż w charakterze selekcjonera polskiej reprezentacji?
W czwartek na murawie pojawi się także zespół Legii Warszawa. W II rundzie LE zagrają wpierw na wyjeździe, na stadionie Metalurgu Lipawa. Łotysze w pierwszej rundzie tych rozgrywek wygrywali wysoko, jednak ich rywalem był Mistrz San Marino, stąd liczne trafienia nie powinny budzić respektu. Jeżeli chodzi o polskie drużyny w II rundzie LE to o Legię chyba najmniej musimy się martwić