To już tylko nieco ponad tydzień do rozpoczęcia zmagań na igrzyskach olimpijskich w Londynie. Siatkarze trenują głównie na siłowni. Część reprezentacji zdecydowała się jednak wystąpić w oficjalnych spotkaniach. I tak, w weekend w Memoriale Wagnera zagrają Polacy, Argentyńczycy, Niemcy i Irańczycy. Biało-Czerwoni jako organizatorzy zawodów celowo wybrali nieco słabszych rywali. Nasi wydają się być zdecydowanym faworytem imprezy.
Ciekawiej powinno być dopiero 29 lipca, bo właśnie tego dnia odbędą się pierwsze spotkania na Igrzyskach w Londynie. Zgodnie c harmonogramem imprezy:
Wielka Brytania zagra z Bułgarią,
Rosja z Niemcami,
Australia z Argentyną,
USA z Serbią,
Włochy z Polską.
Właściwie w każdej z tych par można wskazać faworyta. W pierwszej bez większych problemów powinni wygrać Bułgarzy. Zawodnicy z Bałkanów przecież od lat występują w Lidze Światowej, a w tym roku sięgnęli po brązowy medal. Wprawdzie nie są już tak niebezpieczni jak przed 2-3 laty, jednak z Wielką Brytanią poradzić sobie powinni bez większych problemów. Brytyjczycy przecież są średniakiem w Lidze Europejskiej, nie radzą sobie nawet z Belgią.
W drugim spotkaniu oczekujemy zwycięstwa Rosjan. Naszym zdaniem ten zespół jest jednym z głównych faworytów do tytułu na Igrzyskach, obok Polski. Rosjanie sensacyjnie nie awansowali do finałów Ligi Światowej w tym roku, a wszystko za sprawą właśnie Niemców, którzy ukończyli grupowe zmagania na I miejscu. Faktem jest jednak, że nasi zachodni sąsiedzi nie radzili sobie w spotkaniach z Rosją. Wszystkie 4 grupowe zmagania na swoją korzyść rozstrzygali właśnie Rosjanie. Nawet przed 4 laty, kiedy to ani Rosja ani Niemcy nie byli w szczytowej formie, to Rosjanie wygrali spotkanie na Olimpiadzie 3-2. Nie inaczej powinno być w 2012 roku w Londynie.
W trzecim spotkaniu spodziewamy się łatwego zwycięstwa Argentyny. Australijczycy swój udział w IO zawdzięczają udanym kwalifikacjom, jednak patrząc na składy innych uczestników imprezy wydają się być chłopcem do bicia. Wygrana Australijczyków z kims innym niż Wielka Brytania będzie odbierana w kategoriach sensacji. Argentyńczycy zaś od 2 lat robią stopniowy progress, o czym świadczy choćby 4 miejsce w zeszłorocznej edycji Ligi Światowej. Może o medale nie powalczą, ale radzić sobie powinni ze słabszymi zespołami.
USA vs Serbia – to spotkanie zapowiada się chyba najciekawiej. Amerykanie jadą przecież do Londynu jako obrońca trofeum z 2008 roku. Lata olimpijskie zawsze były dobre w ich wykonaniu. Podobnie jest i dziś, Amerykanie doszli przecież do samego finału tegorocznej edycji LŚ i przegrali tam tylko z Polakami. Nie lubią jednak grywać z Serbami. Ci napsuli sporo krwi Rosjanom i Niemcom w fazie grupowej LŚ, a pojedynki z USA dobrze wspominają. Ostatnie dwa pojedynki rozstrzygnęli przecież na swoją korzyść i to bez straty seta. Tylko w tym spotkaniu nie jesteśmy do końca pewni, ale faworytem wydają się być mimo wszystko Serbowie.
Ostatnie spotkanie tez może budzić sporo emocji. Wielu komentatorów było pod wrażeniem gry Polaków w tegorocznej edycji LŚ. Biało-Czerwoni wygrali przecież w grupie 3 z 4 spotań z samą Brazylią, później w turnieju finałowym nie zatrzymała ich ani Brazylia, ani Kuba. Podobnie było w półfinale i finale, gdzie odprawiali z kwitkiem Bułgarów i reprezentację USA. Kto wygrywa Ligę Światowa wygrywa i Igrzyska – czy będzie podobnie jak przed 4 laty? Pierwszy rywal bardzo wymagający i najtrudniejszy w grupie. Włosi odpuścili rozgrywki LŚ i wystawili w nich rezerwowy skład. Sami trenowali głównie na siłowni i zapowiadali walkę o medale. Bardzo niewygodny rywal dla Polaków – nasi ograli Włochów tylko raz przed rokiem. Znajdując się jednak w tak dobrej formie powinni poradzić sobie z rywalem. Więcej dowiemy się pewnie po wspomnianym Memoriale Wagnera.
Kurs na Polskę wynosi 1.50, zaś za wygraną Włochów Bwin płaci 2.50
Kurs na USA wynosi 1.53, zaś za wygraną Serbii Bwin płaci 2.40.