15 sierpnia będzie pierwszym testem dla nowego szkoleniowca polskiej reprezentacji. Trener Fornalik poprowadzi Biało-Czerwonych przeciw zespołowi Estonii. Rywal może na wpół egzotyczny, jednak jego liga jest w trakcie biegu, a właściwie wszyscy nasi zawodnicy rozegrali po maksymalnie 2-3 spotkania.
Historia pokazuje, że Estonia to bardzo wygodny rywal dla nas. Stąd może właśnie taki a nie inny wybór sparing partnera dla Biało-Czerwonych. Przez ostatnie 10 lat 3 mecze i 3 wygrane. Ostatnie w 2008 roku 2-0. Był to jednak okres, kiedy Polacy z dumą ogrywali samych Portugalczyków i awansowali do Mistrzostw Europy. Jakie dziś mamy nastroje w kadrze chyba każdy wie.
Dziś trudno oczekiwać innego wyniku, jak wygranej Biało-Czerwonych. Estończycy w ostatnich miesiącach pełnili rolę sparing partnerów dla zespołów, które zakwalifikowały się do Mistrzostw Europy 2012. Mieli poprawić nastroje i morale tych drużyn, a więc grzecznie przegrywali swoje spotkania, widać ich potencjał nie jest wystarczający. I tak przegrywali z Ukrainą, Francją czy Chorwacją. Radzili sobie tylko rywalami pokroju El Salvatora i Litwy.
Jak można takiego rywala nie ograć, tym bardziej że naszym na pewno zależy na poprawie swojej oceny u Polaków. Polaków, których strasznie zawiedli na Euro 2012. Zagrali niezłe spotkanie z Rosją, z Grekami pierwszą połowę na pewno też. O meczu z Czechami bez komentarza.
Nowy trener, łatwy rywal, chęć zmazania plamy po Euro i udowodnienia, że piłkarze Smudy wciąż są przydatni w kadrze Fornalika. Typujemy wygraną Polski. Bwin płaci za taki typ po kursie 1.87.