1024×768
Normal
0
21
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:”Times New Roman”;}
Po przerwie reprezentacyjnej wracamy do polskiej Ekstraklasy. Na początek zapraszamy do Bielsko-Białej. Podbeskidzie podejmie Śląsk Wrocław.
Mistrzowie Polski mają bardzo słaby początek sezonu, choć liczba punktów zapisanych na ich koncie na to nie wskazuje. Solidnie lanie w rozgrywkach europejskich od Szwedów i Niemców wcale nie wpłynęło na zespół mobilizująco. Śląsk najpierw przegrał na wyjeździe z Widzewem będąc zespołem słabszym na boisku. Później przyszły dwa spotkania u siebie – Śląsk wykorzystał słabość rywala z Kielc, po dwóch rzutach karnych i dwóch czerwonych kartkach dla rywala zapewnił sobie pierwsze oczka w sezonie. W poprzedniej kolejce dopisał jeszcze 3 oczka, dzięki wygranej 1-0 nad Ruchem Chorzów. Ślązacy znów zdobyli bramkę po rzucie karnym – ręką w jedenastce zagrał bowiem Marcin Kikut. A spotkanie znów stało na niskim poziomie.
3 spotkania i 6 punktów – bilans nie brzmi źle, jednak styl gry już zdecydowanie gorzej. Bramki zdobywane wyłącznie po rzutach karnych, niskie morale po laniu w rozgrywkach europejskich i zmiana trenera. Przerwa reprezentacyjna przyszła dla Wrocławian w odpowiednim momencie. Choć nie spodziewamy się, aby nowa miotła od razu zaprowadziła porządek w klubie, a piłkarze odmienieni wyszli na murawę.
Tym bardziej, że ich kolejny rywal nie zwykł oddawać kompletu punktów na swoim boisku. Śląsk stawi się w piątek na boisku Podbeskidzia. Popularni Górale już w zeszłym roku stawiali trudne warunki najsilniejszych zespołom Ekstraklasy. Legia wygrała nieznacznie, Lech mało co nie przegrał, Wisła też nie wywiozła kompletu punktów. Nawet Śląsk musiał zadowolić się remisem w Bielsko-Białej. W tym roku nie zanosi się, aby było inaczej.
Podbeskidzie zdaje się utrzymało charakter sprzed roku. W bieżącym sezonie najpierw na wyjeździe przegrało w Białymstoku, jednak prowadziło już od 1 minuty. Tydzień później mierzyło się u siebie właśnie z krakowską Wisłą – rywale w pierwszej połowie właściwie nie istnieli i zdołali przeprowadzić jedną akcję. Zamienili ją jednak na bramkę, dzięki czemu wywieźli z Bielsko-Białej jedno oczko. Przed rundą rewanżową Górale stawili się jeszcze w Warszawie na Legii – tutaj jednak nikt nie będzie miał łatwo w tym sezonie.
Podobnie jak przed meczem z Wisłą liczymy, że Podbeskidziem znów pokaże charakter i u siebie urwie faworytowi u siebie punkty. Tym bardziej, że Śląsk ma w tym sezonie problemy ze zdobywaniem punktów w inny sposób niż z rzutów karnych. Typujemy wygraną lub remis Podbeskidzia.
Kurs na Podbeskidzie wynosi 2,80 remis jest wyceniany po 3,20 zaś za wygraną Śląska Bwin płaci 2.45