W kolejnym sobotnim spotkaniu warto zwrócić uwagę na pojedynek Na Li. Chinka podejmie Zakopalovą i istnieje ryzyko, że podzieli los Sharapovej i Azarenki – tych już nie zobaczymy na kortach Wimbledonu 2013, zostały bowiem sensacyjnie wyeliminowane przez niżej rozstawione rywalki.
Chinka jest dużo wyżej notowana w rankingu WTA – na 6 miejscu przy 43 pozycji rywalki. Bilans bezpośrednich spotkań tenisistek jest remisowy – po 2 starcia wygrały obie strony. Dwa najświeższe pojedynki padły jednak łupem Na Li – Chinka była lepsza w 2012 roku na Indian Wells i w styczniu 2013 w Shenzen.
W mojej ocenie Na Li powinna sobie poradzić jutro w III rundzie Wimbledonu. Zakopalova ma za sobą bowiem bardzo słaby okres i jej notowania spadają. Czeszka w I rundach żegnała się z zawodami w Madrycie, Roland Garrosem, Norymberdze, Eastbourne i dopiero złapała rytm na Wimbledonie. Tu zawędrowała już do III rundy, ale typuję koniec jej przygody z londyńską trawą. Na Li wprawdzie nie ma aktualnie dobrego okresu, ale nie aż tak fatalny jak Zakopalova.
Chinka „lubi” się żegnać z zawodami w II rundach. Tak było w Madrycie, Rzymie i na Roland Garrosie, gdzie szybko była eliminowana. Nieco odżyła na brytyjskie trawie, w Eastbourne znalazła bowiem drogę do III rundy, podobnie jak na Wimbledonie. Nie spodziewam się, aby Chinka nagle zaczęła się liczyć w walce o najwyższe cele na Wimbledonie, ale eliminacja na etapie 1/32 finału z Zakopalovą nie wchodzi w grę. Na kolejnym etapie nie wykluczam już jednak odpadnięcia Na Li z zawodów.
Kurs na Na Li wynosi 1.30, zaś za wygraną Zakopolovej Bet365 płaci 3.60.
Już teraz otwórz darmowe konto na Bet365 i odbierz swój bonus