Docieramy do finału WTA Paryż. Po odpadnięciu z turnieju Sharapovej, to jej pogromczyni Pavlyuchenkova uchodzi za faworytkę całych zawodów. Jej ostatnią rywalką na drodze do osiągnięcia triumfu w stolicy Francji jest Errani.
Przed dzisiejszym finałem wyżej stoją akcje Errani, która jest notowana na 7 miejscu w rankingu WTA przy 26 pozycji Rosjanki. Jedyne dotąd bezpośrednie starcie między tymi zawodniczkami padło jednak łupem Pavlyuchenkovej, która w 2011 roku w ramach Fed Cup ograła Włoszkę 2-0. Jak będzie we Francji?
Wydaje się, że faworytką finału mimo wszystko powinna być Rosjanka. Pavlyuchenkova pokonała we Francji same rozpoznawalne nazwiska damskiego tenisa i w pełni zasłużenie zajęła miejsce w finale. Chyba w żadnym ze spotkań na swojej turniejowej drabince nie była faworytką, mimo to wygrała wszystkie 4 mecze. Słabsze od Rosjanki na kortach WTA Paryż okazały się Schiavone, Suarez Navarro, Kerber i sama Top 3 WTA Sharapova. Tym samym nie dziwi fakt, że Rosjanka wyraźnie zyskała w oczach bukmacherów.
Tymczasem jej dzisiejsza włoska rywalka miała dużo łatwiejszą drabinkę turniejową, rywalizując tylko z Knapp, Svitoliną i Cornet. Wydaje się, że miejsce w finale miała zatem zapewnione z automatu. W ostatnim meczu WTA Paryż z pewnością będzie miała najbardziej wymagającą dotąd rywalkę.
Trzymam dziś kciuki za Pavlyuchenkovą. Jeśli ma dość sił po półfinale z Sharapova, to na Errani też znajdzie sposób.
Kurs na Pavlyuchenkovą wynosi 1.50, zaś za wygraną Errani bet365 płaci 2.50.
Już teraz otwórz darmowe konto na Bet365 i odbierz swój bonus