Po efektownym zwycięstwie na Stadionie Narodowym na inauguracje Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Polska reprezentacja przystępuje do drugiego meczu, w którym podejmie Australię.
Podczas inauguracyjnego meczu padł rekord frekwencji w historii tej imprezy. Na Stadionie Narodowym zasiadło 63 tys. kibiców. Fani stanęli na wysokości zadania i bez przerwy dopingowali podopiecznych Stephana Antigi. Mądre rozegranie Pawła Zagumnego, bardzo skuteczne ataki ze środka i ze skrzydeł dały prowadzenie biało-czerwonych w meczu 1:0. Po przegranym pierwszym secie kompletnie rozbici Serbowie nie radzili sobie z grą. Największa gwiazda Serbów, Aleksandar Atanasijevic często się mylił. Rozpędzeni Polacy w pewnym momencie w drugim secie prowadzili aż 14:5. Podopieczni Stephana Antigi dograli w takim tempie do końca drugiego seta i wygrali partię 25:18.
Jeśli ktoś myślał, że w trzecim secie Polacy spuszczą trochę z tonu, nie mógł pomylić się bardziej. Po dwóch setach nasi rodacy wyszli na trzecią partię jeszcze bardziej zmotywowani. Niesieni głośnym dopingiem rozpoczęli bardzo dobrze seta, prowadząc 7:3. Drużyna z Bałkanów nie potrafiła znaleźć sposób na świetnie dysponowanych biało-czerwonych. Polacy nie dali sobie już odebrać zwycięstwa, wygrali trzecią partię 25:18 i cały mecz 3:0.
Australia w swoim pierwszym meczu pewnie pokonała Kamerun. Australijczycy wygrali pierwszego seta, chociaż Kameruńcycy mają czego żałować, bowiem byli od rywali lepsi na zagrywce, bloku oraz w ataku. Afrykanom brakowało pewności, co potwierdza fakt, iż popełnili osiem błędów własnych, przy trzech błędach Australijczyków. W drugiej partii obraz gry się nie zmienił i Kameruńczycy nadal popełniali zbyt dużo błędów. Kamerun przegrał drugiego seta do 15 i całe spotkanie przegrywał 2:0. W trzecim secie Australijczycy dobili rywala i wygrali mecz, nie pozwalając rywalom na ugranie choćby seta.
Ekipa „Kangurów” liczy, że wygrana z Kamerunem nie była dziełem przypadku. Przypomnijmy sobie z kolei, że 6 sierpnia 2012 roku niespodziewanie nasi rodacy ulegli Australijczykom 1:3. Nic jednak nie wskazuje na to, aby „Kangurom” udało się zatrzymać w tym meczu rozpędzonym Polaków. Na 13 meczów z Australijczykami, „Biało-Czerwoni” zwyciężyli aż 12 razy, tylko raz ulegając we wcześniej wspomnianym meczu. Początek spotkania o godz. 20:15 we Wrocławiu w Hali Stulecia.
William Hill na zwycięstwo Polaków oferuje kurs 1.07 A na to iż w spotkaniu zwycięży drużyna z Australii- 8.50.