Djokovic, który zdążył już odpocząć dzięki trzytygodniowej przerwie w rozgrywkach ATP, wrócił na korty ziemne. Po pokonaniu Nicolasa Almagro, dziś zmierzy się z Thomazem Belluccim.
Novak jako jedyny tenisista ze ścisłej czołówki nie wystąpił na turnieju Masters w Madrycie.
Serb tłumaczył swoją absencję w ten sposób:
"Mam wspaniały sezon i mogę sobie odpowiednio układać kalendarz. Madryt to wielki turniej, ale ja potrzebowałem odpoczynku. Musiałem odpocząć fizycznie i psychicznie przed bardzo wymagającymi meczami na czerwonej mączce. Spędziłem miło czas z rodziną, bez stresu, który towarzyszy występom w turniejach"
Popularny Djoko to lider światowego rankingu ATP. Trzykrotny triumfator turnieju Masters na kortach Foro Italico. Poprzednio zwyciężał tutaj w latach 2008, 2011 i 2014. Przedwczoraj Novak zanotował osiemnaste zwycięstwo z rzędu odprawiając z kwitkiem Hiszpana Almagro, który sprawił nieco problemów pierwszej rakiecie świata. Po pierwszym łatwym secie dla Serba, w drugim był tie-break, w którym Novak prowadził już 5:2, ostatecznie przegrywając pięć kolejnych piłek i o losach meczu musiał zadecydować trzeci set. W ostatniej partii Djokovic nie odpuścił już rywalowi i wygrał 6:3.
Po meczu Serb tłumaczył swoją chwilową słabszą dyspozycję:
"Miałem w tym meczu wzloty i upadki. Pomogła mi pewność siebie. Spodziewałem się, że Nicolas będzie grał coraz lepiej i tak się właśnie stało. Zasłużył na wygranie drugiego seta, ale ostatecznie to ja byłem górą. Po trzech tygodniach przerwy nie czułem się zbyt komfortowo."
Dziś naprzeciwko Djokovicia stanie Thomaz Bellucci – 27 letni Brazylijczyk zajmujący obecnie 68. pozycję w rankingu ATP. Bellucci ma na swoim koncie trzy tytuły ATP, wszystkie zdobyte na kortach ziemnych – dwukrotnie w Gstaad w 2009 i 2012 roku oraz w Santiago w roku 2010. Nie da się więc ukryć, że ulubioną nawierzchnią Brazylijczyka jest mączka. W ubiegłym tygodniu, Bellucci odpadł w II rundzie turnieju Masters z Johnem Isnerem. W Rzymie z kolei przebrnął kwalifikacje, a w pierwszym meczu odprawił z kwitkiem Schwartzmana, a następnie Roberto Bautistę Aguta w trzech setach.
Pojedynek obu tenisistów będzie ich trzecią konfrontacją. W poprzednich dwóch górą był Djokovic i nic nie wskazuję na to, aby dzisiaj to Brazylijczyk był zwycięzcą. Jednak Bellucci swoich szans może upatrywać w słabszych momentach Serba, jak w meczu wczorajszym z Almagro.
William Hill na Djokovicia oferuje kurs 1.02 z kolei na to iż w spotkaniu zwycięży Bellucci – 15.00.