Robert Lewandowski rozpoczął ten sezon od świetnej serii bramkowej. Najpierw zanotował hat-tricka w Pucharze Niemiec, następnie powtórzył wyczyn w lidze, a później strzelał jeszcze bramki w Lidze Mistrzów i reprezentacji Polski. Niestety seria ta została przerwana w spotkaniu z Herthą Berlin, która zawsze była trudnym rywalem jeśli chodzi o strzelanie bramek dla „Lewego”. Razem z meczem przeciwko berlińczykom, Polak nie zaliczył trafienia już od czterech spotkań, co jest jego najdłuższą złą passą w historii gry dla Bawarczyków.
Ostatni gol Lewandowskiego padł w meczu z Ingolstadt w 13. minucie. Był to 17 września, a więc od jego trafienia mijają już ponad dwa tygodnie. Licząc dokładnie minuty, okazuje się, że gwiazdor Bayernu nie wbił piłki do bramki rywali od 437 minut.
ZAREJESTRUJ SIĘ I TYPUJ ZAKŁADY NA ŻYWO
Co ciekawe, tak długa niemoc nie zdarzyła się napastnikowi od początku przygody z bawarską drużyną. Lewandowski pojawił się w Monachium w 2014 roku i od tamtego czasu najdłużej na gola czekał 391 minut. Seria ta miała miejsce w tym roku, na przełomie marca i kwietnia.
Czym spowodowana jest słabsza seria Roberta Lewandowskiego? Może być ona oczywiście efektem zmęczenia intensywnym początkiem sezonu, które przejdzie, kiedy organizm ponownie przystosuje się do terminarza sezonu i cyklu przygotowań. Inne zdanie na ten temat ma jednak były bramkarz Bayernu Monachium, Oliver Kahn.
Jedna z najbarwniejszych postaci monachijskiej drużyny minionych lat twierdzi, że nowe ustawienie Bayernu sprawia więcej problemów Lewandowskiemu w grze w polu bramkowym rywala. „Robert ma za mało pomocy ze skrzydeł. W tym systemie często gra sam na dwóch, trzech obrońców.” – komentuje Kahn.
Uwagę muszą więc skupić na sobie grający po bokach Franck Ribery i Thomas Muller. Dopóki jednak nie będą oni tworzyć większego zagrożenia niż do tej pory, oczy obrońców nadal skupione będą na polskim snajperze.
Co ważne, za niemocą Lewandowskiego idzie też słabsza gra Bayernu, co wyraźnie pokazuje jak ważnym piłkarzem dla mistrza Niemiec jest reprezentant Polski. W meczu z Atletico Madryt w Lidze Mistrzów Robert otrzymał bardzo mało piłek, a jego zespół przegrał 0:1. W ostatnim starciu Bundesligi Bawarczycy gwiazdor ponownie skupiał na sobie zainteresowanie defensorów, a jego drużyna podzieliła się punktami z FC Koln (1:1).
Najbliższą okazję do zakończenia swojej pechowej serii Lewandowski będzie miał dopiero 15. października w starciu Bundesligi z ekipą z Frankfurtu.
fot. www.foxsports.com