Po weekendzie pełnym emocji związanych z czwartą rundą FA Cup, na pierwszy plan wraca Premier League. Jednym z meczów, na który warto zwrócić uwagę – choćby ze względu na promocję od firmy Betsafe – jest starcie West Hamu z Manchesterem City. Ostatnie spotkanie tych drużyn zakończyło się pogromem The Citizens 5:0, jednak Młoty wolne od toksycznego wpływu Dimitri Payeta, wzięły się w garść i zaczęły regularnie punktować. Szykuje się więc interesujące starcie, które może być idealnym początkiem Twojej bukmacherskiej przygody. Nowi klienci Betsafe witani są Bonusem Powitalnym, dzięki któremu za pierwsze postawione 75PLN (po kursie min. 1.80), otrzymujesz na konto 150PLN.
Drużyna Slavena Bilicia ma dużo do udowodnienia. Ekipa z Londynu nie tylko zawodzi od początku kampanii 2016/17 i ma wyraźne problemy z aklimatyzacją na nowym stadionie, ale także ma świeżo w pamięci lanie, jakie sprawił im Manchester City w trzeciej rundzie FA Cup. Wtedy to The Citizens byli bezwzględni i wbili rywalom pięć bramek, nie tracąc przy tym ani jednego gola.
Zarejestruj się w BetSafe i zgarnij 150 PLN w bonusie powitalnym!
Jednak od tego meczu minęło kilka tygodni w czasie których wydarzyło się całkiem sporo. Przede wszystkim największa gwiazda drużyny – Dimitri Payet – otwarcie zapowiedział, że już nigdy nie założy koszulki WHU i nie zamierza kontynuować swojej kariery w tym klubie. Francuz chciał tym samym wymusić swój transfer do Olympique Marsylii, w której występował przed przyjazdem na Wyspy. Piłkarz został oczywiście odsunięty od pierwszego zespołu, a Młoty zamiast grać gorzej bez swojego największego gwiazdora, zaczęły punktować w lidze. West Ham może obecnie pochwalić się dwoma wygranymi z rzędu, a świetnie zaczęli grać Manuel Lanzini, Sofiane Feghouli czy przede wszystkim Andy Caroll, który we wspomnianych meczach trzykrotnie wpisywał się na listę strzelców.
Pewne wygrane z Crystal Palace i Middlesbrough dziwią tym bardziej, że przyszły w momencie, w którym sytuacja kadrowa WHU jest – mówiąc delikatnie – nie do pozazdroszczenia. Kilku piłkarzy przebywa na Pucharze Narodów Afryki, a do tego doliczyć trzeba tych wykluczonych przez kontuzje. W nadchodzącym starciu z City Bilić nie będzie mógł liczyć na około ośmiu podstawowych zawodników!
Znacznie lepiej wygląda sytuacja w zespole Manchesteru City. Pep Guardiola ma ostatnio powody do radości, ponieważ do zdrowia wrócili już prawie wszyscy piłkarze pierwszego zespołu, oczywiście za wyjątkiem Ilkaya Gundogana, którego czeka jeszcze kilka miesięcy rehabilitacji. Katalończyka z pewnością najbardziej cieszy fakt, że znów może skorzystać z usług Vincenta Kompany’ego. Nie od dziś wiadomo, że City ma ogromne problemy w obronie, dlatego też obecność kapitana w jej sercu z pewnością pomoże we wprowadzeniu tak potrzebnego spokoju.
W końcu spłacać zaczyna się wielomilionowy transfer Leroya Sane, a niecały kwadrans w meczu z Tottenhamem i pełne zawody z Crystal Palace w FA Cup wystarczyły, by Gabriel Jesus rozkochał w sobie całe Etihad. Jeżeli dołożymy do tego przebojowego Raheema Sterlinga, kreatywną dwójkę Kevina De Bruyne i Davida Silvę oraz Sergio Aguero, to rysuje się obraz drużyny o ogromnym potencjale ofensywnym. Jeżeli do tego The Citizens dołożą solidność w obronie, to mogą być ekipą trudną do pokonania. Jako pierwsi mogą się o tym przekonać piłkarze West Hamu.
Zarejestruj się w BetSafe i zgarnij 150 PLN w bonusie powitalnym!