Chorzowianie przystępują do walki o fazę grupową Ligi Europejskiej. W pierwszym meczu, po dobrej grze „Niebiescy” uzyskali remis 0:0 i jadą na ciężki teren na Ukrainę, aby powalczyć o korzystny wynik.
„Niebiescy” we wcześniejszych rundach wyeliminowali FC Vaduz oraz duński Esbjerg fB. Chorzowianie nie są faworytami pojedynku z ukraińskim Metalistem. W Charkowie dominuje bowiem zagraniczny zaciąg, który daje jakość drużynie. Chociaż budżet drużyny z Chorzowa jest wielokrotnie mniejszy od drużyny z Ukrainy, to w pierwszym spotkaniu nie dało się tego zauważyć.
Pierwsza odsłona spotkania była o wiele lepsza w wykonaniu gospodarzy. Rywale grali pasywnie i niewiele brakowało, by skończyło się to dla nich stratą bramki. Chorzowianie byli o wiele aktywniejsi. Starzyński umieścił nawet futbolówkę w siatce, ale sędzia liniowy podniósł chorągiewkę sygnalizując, że pomocnik był na spalonym.
Kibice rozgrzewali swoich piłkarzy do walki okrzykami z trybun na rozpoczęciu drugiej połowy spotkania. Zieńczuk popisał się potężną bombą, ale bramkarz rywali był na posterunku. Druga połowa rozgrywała się w o wiele wolniejszym tempie niż pierwsza. Dobre okazje mogliśmy zliczyć na palcach jednej ręki i do końca spotkania nie padły już żadne bramki.
Zatem po pierwszym spotkaniu, kwestia awansu zostaje otwarta. Chorzowianie liczą na awans do fazy grupowej i sukces na arenie międzynarodowej, ponieważ w lidze im się nie wiedzie. W sześciu meczach zdobyli zaledwie pięć punktów.
Czy „Niebiescy” pokuszą się o korzystny wynik na ciężkim terenie i zagrają w fazie grupowej Ligi Europejskiej?
William Hill na zwycięstwo Metalista oferuje kurs 1.50, na remis natomiast – 4.00. A na to iż w spotkaniu zwycięży drużyna Ruchu – 7.00.