W sobotę, na stadionie przy ulicy Reymonta w Krakowie, staną naprzeciwko sobie, Krakowska Wisła oraz Górnik Łęczna.
Biała Gwiazda zdobyła zaledwie jeden punkt w ostatnich dwóch ligowych spotkaniach, najpierw Wiślacy przegrali 2:3 z Koroną, a następnie podzielili się punktami ze Śląskiem Wrocław.
Kibice, jak i piłkarze z Krakowa mają nadzieję na przełamanie złej passy i, że drużyna podopiecznych Franciszka Smudy będzie wyglądała jak ta, która rozgromiła 5:0 Górnik Zabrze oraz po heroicznym boju wygrała z Podbeskidziem 3:2. Jednak w ostatnim czasie, Wiślaków trapią kontuzję i drużyna występowała z brakiem niektórych podstawowych graczy.
W sobotę kadra Wiślaków będzie wyglądała lepiej i to właśnie gospodarze, wybiegną na boisko w roli faworyta. Wisła, żeby nadążyć za czołówką, nie może sobie pozwolić na utratę punktów w tym meczu. Górnik w ostatnich czterech meczach zdołał zdobyć tylko dwa punkty, a w ostatnich ośmiu, tylko raz wygrał.
Jeszcze niedawno, drużyna z Łęcznej miała solidną przewagę nad drużynami z dołu tabeli, jednak fatalna dyspozycja Górnika sprawiła, że Korona Kielce zrównała się z nimi punktami, co gorsza punktować zaczął Ruch, tak więc Górnik musi zacząć regularnie zdobywać punkty, w innym wypadku ich sytuacja może być dużo gorsza niż ta, w której obecnie się znajdują.
Wisła oraz Górnik miały okazję rywalizować ze sobą już w tym sezonie. Na stadionie w Łęcznej, mecz zakończył się remisem 1:1.
Do składu Wisły wraca Maciej Sadlok, jednak trener Franciszek Smuda nie będzie mógł skorzystać z usług Łukasza Burligi, Michała Czekaja, Macieja Jankowskiego oraz Ostoji Stjepanovica. Jak zapowiada szkoleniowiec Białej Gwiazdy, na ławce rozpocznie mecz Sarki oraz Guerrier, którzy dopiero co wrócili ze zgrupowania reprezentacji.
William Hill na zwycięstwo Wisły oferuje kurs 1.83, na remis 3.40, na to iż w spotkaniu zwycięży drużyna Górnik Łęczna – 4.60.