Normal
0
21
false
false
false
MicrosoftInternetExplorer4
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:”Times New Roman”;
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
We francuskiej Marsylii w środę ciekawie zapowiada się też starcie Gillesa z Haase. Niestety tylko marketingowo, Francuz powinien spokojnie poradzić sobie z jutrzejszym rywalem.
Gilles Simon jest przede wszystkim dużo wyżej notowany w rankingu ATP – na 13 pozycji przy 50 miejscu rywala. Różnica klas widoczna gołym okiem, co na pewno będzie miało przełożenie jutro na korcie. Pomijając oczywiście fakt, że Simon zagra przed własną publiką, na korzyść Haase działa tylko bilans bezpośrednich spotkań. Holender wygrał jak dotąd jedyne starcie z Gillesem, choć co prawda miało ono miejsce dawno bo w 2008 roku w Zagrzebiu. Tam triumfował 2-0.
Uwzględniając jednak ostatnie tygodnie w wykonaniu Simona nie można mieć wątpliwości co do wskazania faworyta środowego starcia. Francuz w Brisbane dotarł do ¼ finału, gdzie mimo wszystko zaskakująco ograł go Baghdatis. Lepiej było już na AO, gdzie awansował do 1/16 finału ulegając dopiero czołowej rakiecie rankingu ATP Murray’owi. Francuz jakoś specjalnie nie błyszczał niestety w Montpellier, gdzie eliminowali go Benneteau i Paire odpowiednio w ½ finału i ¼ finału. Nie mniej jednak w zawodnikami swojego pokroju radził sobie bez większych uwag.
Haase dla odmiany prezentuje się bardzo mizernie. Z indyjskim Chenai pożegnał się w II rundzie po porażce z nierozpoznawalnym Bedele 0-2, z Auckland w I rundzie odprawił go Slijsling, a na tym samym etapie zakończył przygodę z AO. Lepiej radził sobie na słabo obsadzonych zawodach w Zagrzebiu, gdzie dotarł nawet do półfinału, ale w Chorwacji tak naprawdę nie miał godnych rywali. Słabszą dyspozycję potwierdził w Holandii, gdzie w I rundzie turnieju w Rotterdamie ograny został przez Gulbisa 2-6, 1-6. Z czym do ludzi, Robin?
Kurs na Simona wynosi 1.40, zaś za wygraną Haase Bwin płaci 2.70
Już teraz otwórz darmowe konto na Bwin i odbierz swój bonus