Trudne zadanie wydaje się stać przed Lisicki. Finalistka ostatniego Wielkiego Szlema (Wimbledonu) zagra w sobotę z Makarovą i zdaniem bukmacherów będzie miała ciężki orzech do zgryzienia. Wcale nie jest pewniakiem do awansu do kolejnej rundy US Open.
Teoretyczną faworytką jest Lisicki. Niemka jest wyżej notowana w rankingu WTA – na 18 miejscu przy 25 pozycji rywalki. Posiada z nią także pozytywny bilans bezpośrednich spotkań – jedyne dotąd spotkanie na swoją korzyść rozstrzygnęła właśnie Niemka. Trzeba jednak pamiętać, że odbyło się ono dawno, bo w 2009 roku. W Los Angeles Lisicki ograła rywalkę 2-0.
Ten scenariusz wcale nie musi się potwierdzić na US Open. Lisicki po świetnych zawodach na brytyjskiej trawie, gdzie osiągnęła poziom finalistki, nie potrafi się odnaleźć na kortach twardych. W Cincinnati odpadła od razu w I rundzie, niewiele lepiej było w New Haven, gdzie Niemka została odprawiona już w II rundzie przez średniaczkę rankingu WTA Pavlyuchenkovą. Na razie na US Open Lisicki miała łatwą drabinkę i ograła dwie dużo niżej notowane rywalki, ale nie wiadomo, jak zaprezentuję się w starciu z bardziej wymagającą zawodniczką.
A taką na pewno jest Makarova. Rosjanka do kortów twardych przyzwyczaja się już od początku sierpnia, kiedy to pojawiła się w Waszyngtonie. Tam znalazła drogę do ½ finału. Na kolejnych zawodach nie było już tak dobrze, ale Makarova zawsze ulegała wyżej notowanym rywalkom. W Toronto lepsza w II rundzie była Vinci, w Cincinnati znów w II rundzie przegrała z Jankovic, zaś w New Haven uległa Halep w III rundzie. Rosjanka na razie nie miała trudnego zadania na US Open. Ograła tu już dwie niżej notowane rywalki.
W mojej ocenie realnie może powalczyć z Lisicki o zwycięstwo. Spodziewam się, że Makarova urwie Lisicki chociaż seta.
Kurs na Lisicki wynosi 1.60, zaś za wygraną Makarovej Bet365 płaci 2.20.
Już teraz otwórz darmowe konto na Bet365 i odbierz swój bonus