Apetyty mamy wielkie, bo skoro nasi panowie byli w stanie zdobyć brązowy medal ogrywając utytułowaną Rosję, to dlaczego panie nie miałby powtórzyć tego sukcesu?
Tym bardziej, że bronią brązowego medalu wywalczonego dwa lata temu na ME rozgrywanych w Polsce. Bukmacherzy bwin tonują jednak nastroje, bo ich zdaniem cała sprawa rozstrzygnie się między trzema reprezentacjami: Rosja 2.10 (czyli 2.10 złotego za 1 postawioną złotówkę w wygranym zakładzie), Włochy 3.25 i Serbia 3.25.
Tak, to nie pomyłka, w siatkówce kobiecej rządzą te same kraje, co w męskiej (przypomnijmy – świeżo upieczonymi mistrzami Europy zostali Serbowie przed Włochami). A jakie szanse mają nasze siatkarki?
Za wspomnianą trójką bukmacherzy wymieniają jeszcze Holandię 21.00 i dalej Polskę 41.00 na równi z Niemcami i Turcją. Po zgrupowaniu w Szczyrku kadra dostała od trenera dwa dni wolnego na odpoczynek, ale już w poniedziałek zaplanowano zbiórkę w Warszawie, skąd cała ekipa miała lecieć do Serbii.
W grupie C gramy z Rumunią, Czechami i Izraelem. I powinniśmy ją wygrać: Polska 1.40, Czechy 2.75, Rumunia 21.00, Izrael 251.00. Potem będzie trudniej.