Na rozgrywanym w stolicy Chin turnieju (tytułu broni Radwańska) z gatunku WTA – obok spotkania Kerber z Wozniacki – warto się też przyjrzeć jutrzejszej rywalizacji Na Li z Peng. Liczymy na to, że zarówno Kerber, jak i Na Li znajdą drogę do IV rundy zawodów.
W przypadku Chinki nie mamy jednak aż tak wielkich powodów do optymizmu, Na Li bowiem zaczyna nieco zawodzić. Jeszcze w Toronto czy Cincinnati siała popłoch na kortach, jednak końcówka sezonu w jej wykonaniu jest zdecydowanie poniżej oczekiwań. Na US Open nieoczekiwanie już w II rundzie odprawiła ją Robson. W Tokio nie było lepiej, a Na Li uległa Wozniacki w II rundzie, męcząc się w poprzedniej z "cieniem samej siebie" Pavluchenko. Nieco lepiej czuje się przed własną publiką – w Pekinie wygrała oba dotychczasowe pojedynki bez straty seta, eliminując z zawodów Schiavone i wspomnianą Petrovą. Szczególnie ten ostatni pojedynek był prawdziwym pokazem siły Na Li – Petrova wygrała przecież całe zawody w Japonii, a w spotkaniu z Chinką nie miała nic do powiedzenia! Wygląda więc na to, że Na Li jest szczególnie zmobilizowana grając przed własna publicznością.
Na Li wydaje się mieć wszystkie atuty, aby wygrać to spotkanie. Na pewno będzie mocniej dopingowana przez publiczność, jest bowiem najwyżej rozstawioną chińską zawodniczką w zawodach. Na jej korzyść przemawia też ranking WTA, gdzie jest sklasyfikowana na 8 miejscu przy 49 lokacie rywalki. Poza tym bilans bezpośrednich spotkań jest dla jutrzejszych rywalek remisowy 1-1, jednak ostatnie spotkanie w 2011 roku w Toronto na swoją korzyść rozstrzygnęła Na Li.
Wprawdzie jej jutrzejsza rywalka Peng też ma korzenie chińskie, jednak w czwartek nie powinna mieć zbyt wiele do powiedzenia w starciu z Na Li. Peng na słabo obsadzonym turnieju w Guangzhou miała zwyciężyć, tymczasem odpadła w półfinale po porażce z Robson 1-2. Zawiodła też w Tokio, gdzie odpadła już w I rundzie, choć po porażce z późniejsza triumfatorką imprezy Petrovą. Z tą z kolei łatwo poradziła sobie wczoraj Na Li w Pekinie. W stolicy Chin Peng jak dotąd poradziła sobie z Wickmayer i Shvedovą, jednak obie były w jej zasięgu. Tego samego naszym zdaniem nie można już powiedzieć w stosunku do Na Li. Typujemy zatem zwycięstwo 8 rakiety rankingu WTA.
Kurs na Na Li wynosi 1.30, zaś za wygraną Peng Bwin płaci 3.20