Normal
0
21
false
false
false
MicrosoftInternetExplorer4
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:”Times New Roman”;
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
Po zakończonym przed tygodniem turniejem w stolicy Hiszpanii, większość sportowców udało się do Rzymu, by uczestniczyć w ostatnim już przed Roland Garrosem turniejem rankingi WTA i ATP. Podobnie uczynili debliści, z tym nasza najlepsza para Fyrstenberg/Matkowski.
Dla popularnych Frytki i Marki rok 2012 zapowiada się całkiem nieźle. Już w Barcelonie sięgnęli po triumf, ten sam wynik powtórzyli w Madrycie, wygrywając zawody. Wprawdzie w Madrycie nie musieli rywalizować z najlepszymi parami, rakiety krzyżowali przede wszystkim z parami Mirnyi/Nestor czy Lindsteudt/Tecau. I to właśnie z tą ostatnią zmierzą się ponownie, lecz już w Rzymie.
Jej porażka w Hiszpanii z polską parą była małą niespodzianką, bowiem wcześniej dobrze radziła sobie z wyżej notowanymi rywalami. W Madrycie w starciu z Frytką i Matką nie ugrali jednak nawet seta. Czy wezmą na nich rewanż we Włoszech?
W piątek na kortach deblistów zobaczymy również Łukasz Kubota. Najwyżej sklasyfikowany polski zawodnik w rankingu ATP nie jest aktualnie w zbyt dobrej formie jako singlista, jednak lepiej radzi sobie w parze z Tipsarevicem. Serb w przeciwieństwie do Kubota ostatnio bryluje przecież również w rozgrywkach singlistów.
W Rzymie mogą być groźni. Już przecież w Miami odpadli dopiero po porażce z jedną najsilniejszych par deblowych Mirnyi/Nestor. We Włoszech na swoim koncie mają już parę Anderson/Tomic i raczej silną Paes/Stepanek.
Piątek może jednak oznaczać dla nich koniec turnieju. Rywalem polssko-serbskiej pary będą bowiem dominatorzy ostatnich lat rozgrywek deblowych mężczyzn – bracia Bryan. W kwietniu wygrali rozgrywki w Monte Carlo, w finale ogrywając pogromców Kubota i Tipsarevica z Miami. Gorzej było już w Barcelonie i Madrycie, jednak w Rzymie już wygrywają kolejne spotkania. Czy zapiszą na swoim rozkładzie też parę Kubot/Tipsarevic?
Kurs na Frystenberga/Matkowskiego wynosi 1.62, zaś za wygraną pary Lindsteudt/Tecau Bwin płaci 2.15.