Po fatalnym początku bieżącego sezonu Mistrz Polski będzie miał wreszcie okazję na przełamanie swojej niemocy. W niedzielę Śląsk Wrocław podejmie Koronę Kielce.
Nie tak miała wyglądać przygoda Wrocławian w europejskich pucharach. Śląsk miał spróbować awansować do Ligi Mistrzów, tymczasem skompromitował się ledwo ogrywając Mistrza Czarnogóry. Prawdziwa klęska przyszła tydzień później, po dwumeczu z Mistrzem Szwecji. W czwartek Śląsk spróbuje jeszcze awansować do fazy grupowej Ligi Europy, jednak nie dajemy mu większych szans w rywalizacji z Hanowerem 96.
Jeżeli zgodnie z naszymi oczekiwaniami odpadną z LE, to skupią się już głównie na obronie tytułu mistrzowskiego. A o zdobywanie punktów może być ciężko szczególnie na początku sezonu, bowiem po wulgarnych przyśpiewkach piłkarzy pod adresem Legii w trakcie fety mistrzowskiej zawieszonych na pierwsze ligowe spotkania jest kilku zawodników Śląska. Wynikiem tego zamieszania jest porażka na inaugurację sezonu na Widzewie – słabszy na boisku zespół z Wrocławia przegrał z Widzewem 1-2.
W niedzielę może być nieco łatwiej, chyba że morale zespołu po fatalnym początku sezonu zostaną dodatkowo nadszarpnięte wynikiem czwartkowej rywalizacji z Hanowerem 96. Śląsk zagra przed własną publiką i podejmie zespół Korony Kielce. Ci już przyzwyczaili do tego, że w okienkach transferowych raczej nie szaleją. Pokłosiem tych zwyczajów są ich słabsze wyniki. Choć w rundzie jesiennej poprzedniego sezonu pozytywnie zaskakiwali, to już na starcie nowego sezonu dostali łupnia od warszawskiej Legii, przegrywając 0-4.
Niedzielne spotkanie może więc być takim z gatunku na przełamanie, ale też dość bezbarwnym widowiskiem. Typ mniej niż 2,5 bramki dość prawdopodobny.
Kurs na Śląsk wynosi 1.85, remis jest wyceniany po 3.50, zaś za wygraną Korony Bwin płaci 3.85