W kolejnej odsłonie Australian Open ciekawie zapowiada się pojedynek belgijsko – australijski. We wtorek Wickmayer podejmie Gajdosovą. Faworytką mimo wszystko musi być pierwsza z nich, nawet grająca przed niesprzyjającą publicznością.
Wszystko wydaje się mimo wszystko przemawiać za Belgijką. Wickmayer jest wyżej notowana w rankingu WTA – na 24 pozycji przy 166 miejscu rywalki. Poza tym to Wickmayer ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań – Belgijka wygrała 2 z 3 takich starć. W 2012 roku lepsza była w Madrycie, zaś w 2011 właśnie na Australian Open, gdzie wygrała 2-1. Spodziewam się powtórzenia takiego rozstrzygnięcia.
Szczególnie mając na uwadze dobry występ Belgijki w Auckland. Wickmayer doszła tam do samego finału, gdzie uległa dopiero samej Agnieszce Radwańskiej, a więc nr 4 rankingu WTA. Po drodze Belgijka eliminowała z zawodów mało rozpoznawalne zawodniczki, jednak o wygranych z Filipkens i Barthel warto wspomnieć. Wpadka Wickamyer w Sydney z Voskoboevą jest dla mnie czystym wypadkiem przy pracy. A i to ma swoje plusy – miała więcej czasu na odpoczynek przed AO.
A co słychać u Gajdosovej? Australijka po świętach stawiła się w Brisbane, gdzie sensacyjnie ograła Vinci by w II rundzie przegrać z Tsurenką 1-2. Nieco lepiej było w Hobart, gdzie na słabo obsadzonych zawodach dotarła do III rundy, odpadając po rywalizacji z będącą w jej zasięgu Vesniną. Gajdosova mimo sprzyjającej gospodarzom publiczności nie powinna być większym zagrożeniem dla Wickmayer. Typuję wygraną Belgijki
Kurs na Wickmayer wynosi 1.40, zaś za wygraną Gajdosovej bwin płaci 2.80
Już teraz otwórz darmowe konto na Bwin i odbierz swój bonus