Po udanych zawodach w Seulu w wykonaniu Agnieszki Radwańskiej, przyszła pora na stolicę Japonii. W Tokio zobaczymy znów Polkę, która w 2011 roku sięgnęła tu po tytuł, a w 2012 roku dotarła do ścisłego finału.
Zanim jednak zobaczymy mecz dwóch najlepszych zawodniczek w Japonii, jutro odbędzie się spotkanie z udziałem faworytki gospodarzy. W Tokio zagra Date-Krumm, która podejmie Rodionovą.
Date-Krumm jest wyżej notowana w rankingu WTA – na 63 miejscu przy 146 pozycji rywalki. Dotąd jedyny bezpośredni mecz jutrzejszych rywalek odbył się w 2010 roku w Pattaya City, tam jednak Date-Krumm poddała mecz bez walki. Jak będzie w rewanżu w Japonii?
Zdziwiłbym się, gdyby Rodionova wygrała to spotkanie. Australijka przeszła kwalifikacja w Toronto, ale tam od razu odpadła w I rundzie. Nie lepiej było na wielkoszlemowym US Open. Rodnionova nie poradziła sobie tam nawet w rundzie kwalifikacyjnej. Apogeum nieporadności Australijki miał miejsce w Quebec City, gdzie od razu znów odpadła w I rundzie zawodów. W Tokio osiągnęła już mały sukces i w kwalifikacjach ograła wyżej notowaną Erakovic. Co ważniejsze w świetnym stylu 6-1 6-1. Podobnie będzie z Date-Krumm?
Japonka po niezłych zawodach na londyńskiej trawie, gdzie dotarła do 1/32 finału, w Cincinnati nie przeszła nawet kwalifikacji, nie zrewanżowała się na kolejnych zawodach wielkoszlemowych odpadając już w I rundzie US Open! Lepiej wyglądała dopiero w Seulu, gdzie dotarła do ¼ finału eliminując dobrze dysponowane na kortach twardych Watson i Kirilenko. W poniedziałkowym starciu z Rodionovą jest moją zdecydowaną faworytką.
Kurs na Rodionovą wynosi 2.55, zaś za wygraną Date-Krumm Bet365 płaci 1.45.
Już teraz otwórz darmowe konto na Bet365 i odbierz swój bonus