W ostatnim spotkaniu 12. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Zawisza Bydgoszcz na własnym boisku zmierzy się z GKS-em Bełchatów.
Bydgoszczanie mają nadzieję, że przerwanie fatalnej formy nastąpi w dzisiejszym meczu. Kibice liczą na to, że przerwa reprezentacyjna pozytywnie wpłynie na wszystkich zawodników i trener Rumak miał czas, aby popracować nad taktyką i ustawieniem. Zawisza aktualnie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem 4 punktów i mocno potrzebuje zgarnąć pełną pulę. Ostatnie zwycięstwo Bydgoszczanie odnieśli 20 lipca w meczu z Koroną Kielce.
Prawdopodobnie kibice mogą liczyć na jutrzejszy występ Michała Masłowskiego, który wraca po długiej przerwie spowodowanej kontuzją. Jednak największym utrapieniem drużyny z Bydgoszczy jest niewątpliwie defensywa. Podopieczni Mariusza Rumaka stracili już jak dotąd 31 bramek.
Na stadion w Bydgoszczy przyjeżdża GKS Bełchatów, który w ostatnim meczu wysoko uległ Lechitom 0:5. Co ciekawe, drużyna z Bełchatowa straciła w meczu z Lechem więcej bramek niż łącznie we wszystkich ostatnich dziesięciu spotkaniach. Podopieczni Kamila Kieresia niewątpliwie będą chcieli się odkuć po porażce z Lechem i powalczyć o pełną pulę z Zawiszą.
Sytuacja kadrowa drużyny z Bełchatowa nie wygląda zbyt dobrze. W dzisiejszym meczu na pewno zabraknie Kamila Wacławczyka, Alexisa Norambueny oraz jednego z braci Mak — Mateusza. Ponadto z powodu urazu pleców nie wystąpi Damian Szymański oraz pauzujący za żółte kartki Bartosz Ślusarski.
William Hill na zwycięstwo Zawiszy oferuje kurs 2.60, na remis 3.00, na to iż w spotkaniu zwycięży drużyna z Bełchatowa – 2.70.